Źródło: ДСНС України

Noc z 7 na 8 grudnia przyniosła mieszkańcom Ochtýrki w obwodzie sumskim sceny, które trudno opisać słowami. Rosyjskie drony kamikadze uderzyły bezpośrednio w wielopiętrowy blok mieszkalny, zamieniając zwykłą noc w prawdziwe piekło.

Według ukraińskich służb ratunkowych kilka „szahedów” trafiło w dach oraz ścianę dziewięciopiętrowego budynku. W wyniku eksplozji ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na mieszkania od 2. do 5. piętra. Wybuch był tak silny, że ludzi trzeba było wyciągać z zablokowanych pomieszczeń.
Rannych zostało co najmniej 7 osób — wśród nich jedno dziecko.
35 mieszkańców ewakuowano w ostatniej chwili.

Płomienie, krzyk i walka o życie
„Wszystko zaczęło się nagle — huk, światło, potem tylko ogień i dym” — relacjonują mieszkańcy.
W środku nocy ludzie próbowali uciekać z płonącego budynku, ale część mieszkań została odcięta przez zniszczone ściany i zawalone stropy.
Ratownicy pracowali w dramatycznych warunkach.
Ogień obejmował jednocześnie kilka pięter, a praca strażaków była kilkukrotnie przerywana z powodu ryzyka kolejnych ataków dronów. Mimo to, w każdej możliwej przerwie wracali do środka, by szukać ludzi uwięzionych w zniszczonych mieszkaniach.

Blok wypalony od środka. Ludzie stracili wszystko
Wiele mieszkań nie nadaje się już do zamieszkania. Spalone pokoje, powybijane okna, rozerwane ściany i sufit wyrwany eksplozją drona — tak wygląda dziś miejsce, w którym jeszcze kilka godzin wcześniej ludzie spali, jedli kolację, żyli normalnym życiem.
Służby nadal badają konstrukcję budynku, a mieszkańcom udzielana jest pomoc psychologiczna i materialna.
Rosyjskie ataki na cywilną infrastrukturę trwają bez przerwy: drony, rakiety, bomby szybujące. Każdej nocy w Ukrainie brzmią syreny, a ludzie zasypiają z myślą, że to może być ostatni spokojny wieczór.
