Stanowisko redakcji Nowin Wschodnich
w sprawie pobicia pary z Ukrainy w tramwaju w Poznaniu
Po publikacji artykułu dotyczącego brutalnego pobicia pary z Ukrainy w tramwaju w Poznaniu na portalu Nowiny Wschodnie oraz w naszych mediach społecznościowych materiał spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem i wywołał intensywną dyskusję wśród czytelników. (Post na Facebook NW)

W części komentarzy pojawiły się głosy, że osoby zaatakowane posługiwały się językiem rosyjskim, a nie ukraińskim, co – zdaniem niektórych komentujących – miało rzekomo „zmieniać ocenę” całego zdarzenia. W związku z tym redakcja uznaje za konieczne jednoznaczne zajęcie stanowiska.

Przemoc nie ma żadnego usprawiedliwienia
Redakcja Nowin Wschodnich jednoznacznie potępia wszelkie formy przemocy – zarówno słownej, jak i fizycznej – niezależnie od języka, narodowości, pochodzenia czy przekonań ofiary.
Osoby, które dopuściły się ataku na parę z Ukrainy, muszą ponieść konsekwencje swoich czynów. Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, dwóm 27-letnim podejrzanym przedstawiono zarzuty dotyczące napaści i dyskryminacji na tle narodowościowym. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura jednoznacznie wskazała, że napaść miała podłoże ksenofobiczne.

Może to ludzie, którzy dawno temu przyjechali z Charkowa itd. Mam wielu znajomych, którzy pracowali w Polsce jeszcze przed wojną i rozmawiają po rosyjsku, bo tak jest im wygodniej. To nie daje nikomu prawa bić ludzi.
Dlaczego, gdy Polacy pracują na przykład w Anglii, nikt ich nie zaczepia? Tu nie chodzi o język, tylko o człowieczeństwo.“
Język nie definiuje narodowości
Chcemy jasno podkreślić:
język, którym posługuje się dana osoba, nie decyduje o jej narodowości ani o jej wartości jako człowieka.
Od 2014 roku, a szczególnie po 2022 roku, obserwujemy w Polsce uchodźców z różnych regionów Ukrainy – także z terenów okupowanych lub wcześniej silnie zrusyfikowanych, gdzie język ukraiński był przez dekady marginalizowany, a czasem wręcz zakazywany. Wielu obywateli Ukrainy posługuje się na co dzień językiem rosyjskim, surżykiem lub różnymi dialektami.
Fakt, że ofiara ataku mówiła po rosyjsku, nie czyni jej mniej Ukrainką i w żaden sposób nie usprawiedliwia przemocy.
Warto przypomnieć, że również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przed wojną i w początkowym okresie swojej działalności publicznej często posługiwał się językiem rosyjskim. Nie podważało to ani jego tożsamości, ani jego prawa do reprezentowania państwa ukraińskiego.
Nie wolno powielać narracji propagandowych
Z ogromnym niepokojem obserwujemy próby dzielenia ludzi wewnątrz jednego narodu na „lepszych” i „gorszych” w zależności od języka. Tego rodzaju narracje są od lat wykorzystywane przez propagandę, której celem jest skłócanie społeczeństw, sianie nienawiści i osłabianie solidarności.
Jako redakcja stanowczo sprzeciwiamy się takim podziałom. Naszą misją jest łączenie ludzi, a nie ich dzielenie, szczególnie w obliczu agresji, wojny i dezinformacji.
Jasne stanowisko redakcji
Jeszcze raz podkreślamy:
– potępiamy atak na parę z Ukrainy w Poznaniu,
– nie akceptujemy żadnych prób usprawiedliwiania przemocy,
– język, którym posługuje się ofiara, nie ma znaczenia dla oceny zdarzenia,
– ksenofobia i przemoc są niedopuszczalne – niezależnie od tego, czy dotyczą Polaka za granicą, czy Ukraińca w Polsce.
Solidarność, empatia i odpowiedzialność społeczna są wartościami, które powinny stać ponad emocjami i uproszczeniami.
Redakcja Nowin Wschodnich






